* Szkoła Tomasa *
-Daleko jeszcze?-pytała Violetta gdy szli już trochę czasu.
-Już prawie jesteśmy. Jeszcze tylko kawałek.
-Całe szczęście ,że mojego taty nie ma w domu,bo już dawno musiałabym wracać.
-Tak? A ja myślałem, że w ogóle nie mogłabyś tu nawet przyjść. Już jesteśmy na miejscu.
-Chodzisz tutaj do szkoły?
-Tak? Dodatkowo też pracuję.
-To jest ta niespodzianka?
-Niezupełnie.-pociągnął ją za rękę i wbiegli do środka-Chodź.
Ta szkoła wyglądała inaczej niż Studio21 ale dziewczyna uznała, że jest równie pięknie. Poprowadził ją do pewnej sali w której były instrumenty. Nietrudno było zganąć, że jest to sala muzyki.
-Chcę abyś zaśpiewała razem ze mną piosenkę, którą śpiewałem ci w parku.
Podeszli do fortepianu i śpiewali razem przygrywając.
Por tu amor yo renaci eres todo para mi
Hace frio y no te tengo y el cielo se ah vuelto gris
Puedo pasar mil años, soñando que vienes a mi
Por que esta vida no es vida sin ti
Te esperare por que al vivir tu me enseñaste
Te seguire por que mi mundo quiero darte
Hasta que vuelvas te esperare
Y hare lo que sea por volverte a ver
Te seguire por que mi mundo quiero darte
Hasta que vuelvas te esperare
Y hare lo que sea por volverte a ver
Quiero entrar an tu silencio y el tiempo detener
Navegar entre tus besos y juntos a ti crecer
Puedo pasar mil años soñando que vienes a mi
Por que esta vida no es vida sin ti
Navegar entre tus besos y juntos a ti crecer
Puedo pasar mil años soñando que vienes a mi
Por que esta vida no es vida sin ti
Te esperare por que al vivir tu me enseñaste
Te seguire por que mi mundo quiero darte
Hasta que vuelvas te esperare
Y hare lo que sea por volverte a ver
Te seguire por que mi mundo quiero darte
Hasta que vuelvas te esperare
Y hare lo que sea por volverte a ver
Te esperare aunque la espera sea un invierno
Te seguire aunque el camino sea eterno
Mi corazon no te puede olvidar
Y hare lo que sea por volverte a amar
Y hare lo que sea por volverte a amar
Te seguire aunque el camino sea eterno
Mi corazon no te puede olvidar
Y hare lo que sea por volverte a amar
Y hare lo que sea por volverte a amar
-Na innym instrumencie trochę inaczej brzmi, prawda?
-Tak jak każda piosenka.
-Cieszę się, że znów możemy się widywać.
-Tak.-przyznała-Niestety tylko do czasu jak mój tata wróci.
-Dobre i to.
-Chyba muszę wracać.-spojrzała na zegar-Odprowadzisz mnie?
-Oczywiście.
Parę dni później.
* Dom Castillo *
Olga gotowała jak zazwyczaj coś w kuchni. Gdy zadzwonił dzwonek drzwi oczywiście jak zwykle poszła otworzyć. W drzwiach stał nastoletni brunet.
-Tak. Zaraz ją zawołam. Violetta! Ktoś do ciebie!
Dziewczyna natychmiast wybiegła z pokoju i uśmiechnęła się widząc przyjaciela.
-Cześć Tomas. Super, że przyszedłeś.
Udali się do jej pokoju gdzie trochę porozmawiali, a potem poszli do salonu gdzie usiedli przy fortepianie. Nagle do domu wszedł przyjaciel pana Germana. Oboje szybko wstali.
-Ramallo. Tata już wrócił?
-Tak. Twojemu tacie trochę się spieszyło. A to kto?
-To mój kolega, Tomas. Znamy się z Buenos Aires.
-To nie lepiej już idzie, bo zaraz będzie tu twój ojciec Violetto.
-Tak. Chodź Tomas. Wyjdziesz tylnymi drzwiami.
Po chwili wróciła i szczęśliwa przywitała się z ojcem udając, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
-Co tam córeczko? Jak się bawiłaś gdy mnie nie było?
-Dobrze. Ale tęskniłam za tobą.
-Zaraz podam obiad!-zawołała Olga.
-Później opowiesz mi co robiłaś, dobrze?-zwrócił się do córki.
Kolejny dzień.
* Szkoła Tomasa *
Angie odkąd przybyła do Hiszpanii szukała szkoły w której mogłaby nadal spełniać się w roli nauczycielki. Wreszcie taką znalazła. Przekroczyła próg budynku i zaczęła się rozglądać po jego wnętrzu. Nagle usłyszała za sobą czyjś, trochę znany już głos.
-Angie?-chłopak podszedł do swojej dawnej nauczycielki.
-Tomas.-uśmiechnęła się-Miło cię widzieć. Uczysz się tu?
-Tak. Co cię tutaj sprowadza?
-Nie wiesz może czy przypadkiem nie jest tu potrzebna nauczycielka śpiewu?
-Dlaczego pytasz?
-Wyjechałam z Buenos Aires i od teraz będę mieszkać w Madrycie.
-Dlatego, że chcesz być blisko Violetty?
-Violetty?-zdziwiła się.
-Tak. Violetta jest z ojcem w Madrycie. Spotkałem ją niedawno. Powiedziała, że jesteś jej ciotką.
-Coś jeszcze ci mówiła?
-Tak. Mówiła, że chciałaby cię zobaczyć.
-Ja też bym chciała ale...
-Ale pan German?
-Tak. Chodzi o to, że matka Violetty zginęła wiele lat temu w wypadku i German obwinia o to moją rodzinę. Przepraszam. Nie powinnam ci tego mówić.-szybko odeszła czując jak w oczach zbierają jej się łzy.
Popołudnie.
Trochę później Angie spotkała się z matką. Miała jej tyle do powiedzenia. W końcu tak dawno się nie widziały. Chociaż od przyjazdu minęło już sporo czasu zobaczyły się dopiero teraz gdyż nauczycielka musiała wpierw trochę ochłonąć po bieżących wydarzeniach. Opowiedziała co robiła w Argentynie i o tym, ze widziała Violettę ale dziewczyna nie ma pojęcia, iż jest jej ciotką.
-Powinnaś wykorzystać to, że german jest z Violetta są w Madrycie i powiedzieć im prawdę.
-Co ty mówisz mamo? Mam mu powiedzieć i grzecznie patrzeć jak German zabiera ją znowu na koniec świata?
-Jeśli tego nie zrobisz to całe twoje życie a także życie Violetty będzie wyglądać tak jak teraz.
-Wiem, ale...
-Angeles. Chcę abyś była szczęśliwa córeczko.
Na ich nieszczęście akurat obok przechodził German i spostrzegł kobiety. Wszedł do środka.
-Angelica. Co ty robisz w Madrycie?
-Mieszkam German.
-Myślałem, że przeprowadziłaś się w inny rejon Hiszpanii.
-Co teraz zrobisz? Wywieziesz Violettę, bo będziesz się bał, że dowie się o mnie?
-Właśnie tak zrobię!-rzucił stanowczo.
-German!-Angie pobiegła za nim-German!
-Słucham.-przystanął.
-Nie można się tak zachowywać.
-Tak? Wie pani co? Nie toć, że ma pani zły wpływ na Violettę to jeszcze za nią pani jedzie chcąc zapewne powiedzieć jej o tym, że ma babcię.
-Nie. Nie miałam pojęcia, że tu jesteście.
-To o co pani chodzi?
-Nie jestem osobą za którą pan mnie ma. Angie to tylko skrót a nie imię. Jestem nauczycielką śpiewu ale też kimś więcej, kimś więcej dla Violetty.
-Co chce mi pani powiedzieć?
-Jestem Angeles, siostra Marii i ciotka Violetty.
Cisza.
Czo mi tu przerywasz??? Ja chcę zobaczyć reakcję Germana!!!! Kiedy next?
OdpowiedzUsuńCiekawe jak German zareaguje ;> Mam nadzieję,że nie będzie chciał uciekać. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńhej znalazłam twojego bloga i czytam go dość długo, ale nie żałuję
OdpowiedzUsuńboski rozdział <3
czekam na next <3
Kiedy next ;3 PS. Daj w następnym rozdziale że Violetta nie wyjeźdźa i Leon wyzna jej miłość xD :3 Ale to twoje opowiadanie więc zrobiś jak będziesz chćiala:) ;) Z niećierpliwośćią czekam na nexta ;* ;P Pozdrawiam ;** :D
OdpowiedzUsuń