-Wiem, że to dziwne, iż cię o to pytam. Przecież prawie się nie znamy.
-Violu ja...-starała się jak najdelikatniej wybrnąć z tej sytuacji.
-Nic nie mów. Tylko powiedz czy się zgadzasz.
-Nawet gdybym się zgodziła to przecież wiesz, że wszystko zależy od twojego taty.
-Ja tatę przekonam. Zobaczysz. Tylko się zgódź.
-Wiesz co?-starała się zmienić temat-Może chodź my się przejść.
* Dom Castillo *
German rozmawiał właśnie z guwernantką swojej swojej córki kiedy do jego gabinetu weszła Olga.
-Proszę pana Violetta uciekła!-zawiadomiła.
-Jak to uciekła?
-Ochroniarz powiedział, że gdzieś wyszła.
-Później porozmawiamy o mojej córce.-powiedział do guwernantki po czym prędko wyszedł.
* Resto Bar *
Tomas wszedł do Resto i zobaczywszy swoją przyjaciółkę natychmiast do niej podszedł.
-Cześć. Napisałaś, że mam przyjść. O co chodzi?
-Chciałam się ciebie zapytać kiedy będziesz chciał ćwiczyć taniec.
-Nie wiem. A kiedy ci pasuje.
-Z pewnością nie teraz, bo zaraz muszę wracać do szkoły.
-To może zadzwonię później. Aha. Zaniosłem dzisiaj papiery.
-Super. -prędko zrzędła jej mina jak zobaczyła brata.
-A ty co tutaj robisz?-zwrócił się do chłopaka-Chyba nie przyszłeś mnie prosić o powrót do pracy?
-Nie Luka.-broniła przyjaciela Fran-On przyszedł ze mną porozmawiać. A dla twojej wiadomości ma już nową pracę.
-Tak szybko?-zdziwił się-Ciekawe gdzie.
-W szkole do której chodzę.
-Ekstra. Może tam przynajmniej bardziej się przyda.
-Nie narzekam.-odezwał się Tomas choć nie był pytany.
Francesca minęła brata i szturnęła przyjaciela aby poszedł za nią nie zwracając uwagi na właściciela baru. dziewczyna i tak zawsze kochała swojego brata mimo jego charakteru. W końcu miała tutaj tylko jego z rodziny gdyż ich rodzice przebywali we Włoszech, a dokładnie w Florencjii, ich rodzinnym mieście.
* Droga pomiędzy Studio a domem Castillo *
-Dlaczego nie chcesz zostać moją guwernantką Angie?
-Nie chodzi o to, że nie chcę.
-To o co chodzi?
-Ja po prostu nie mogę.
-Ale dlaczego?
-Pracuję w Studio21. Tam gdzie mnie spotkałaś.
-Nie możesz zrezygnować z tej pracy?-zapytała lecz widząc minę Angie pożałowała tego co powiedziała-Przepraszam. Nie powinnam była tego mówić.
-Praca w Studio to całe moje życie. Nie mogłabym zrezygnować.-wyjaśniła spokojnym głosem.
Obie na moment przystanęły.
-Posłuchaj mnie. Twój tata na pewno znajdzie ci wspaniałą guwernantkę.
-Wątpię. Jak dotąd żadna nie była odpowiednia. Dlatego chcę abyś ty nią była.
-Violu ja...-postanowiła wyznać dziewczynie kim jest dla niej na prawdę.
Dosłownie w tym momencie gdy Angie zaczęła mówić obok nich zatrzymał się czarny samochód i wysiadł z niego ojciec nastolatki.
-Violetta!-zawołał podchodząc do nich.
Nauczycielka prędko się odwróciła. Widząc Germana nie wiedziała co ma zrobić. Chociaż jak zauważyła zdawało się, że jej nie poznał. W końcu przecież nawet nie miał jak ją poznać skoro gdy widział ją ostatnim razem to była mniej więcej w wieku swojej siostrzenicy.
-Kim pani jest?-zapytał.
-To jest Angie.-odpowiedziała za nią jego córka-Zgubiłam się, a ona pomogła mi znaleźć drogę powrotną.
-O twojej ucieczce porozmawiamy później Violetto, a teraz wsiadaj do samochodu.
-Tato ja chcę aby Angie została moją guwernantką.-puściła mimo uszu słowa ojca.
-Guwernantką? Przecież masz już guwernantkę!
-Pani Doobmore jest okropna.
-Nie mam zamiaru dyskutować o tym z tobą na ulicy. Marsz do samochodu.
Dziewczyna widząc, że niewiele wskóra posłusznie poszła. Jak już wsiadła German zwrócił się do kobiety.
-Przepraszam za moją córkę. Ostatnio jest jakaś...
-Dorasta.-przerwała mu-To widać.
-Dziękuję, że postanowiła pani ją odprowadzić. A co do pracy to niestety miejsce guwernantki jest zajęte.
-Ja przepraszam. Violetta nie mówiła mi, że ma już guwernantkę. Rozmawiałyśmy idąc i nagle zaproponowała mi to abym została jej nauczycielką. Przepraszam, że zapytam. Czemu nie zapisze jej pan do normalnej szkoły?
-Nie, nie. Nie chcę aby miała, aż tak duży kontakt z ludźmi.
-Ale dlaczego? Dziewczyna w tym wieku powinna żyć wśród rówieśników.
-Po prostu boję się, że coś może jej się stać.
-A co złego mogłoby się niby wydarzyć.
-Nie wiem. Chodzi o to, że gdy Violetta była jeszcze małym dzieckiem to straciłem żonę. Boję się, że ją też stracę, a tego nie chcę.
-Nic nie zdarza się dwa razy tak samo. Proszę to przemyśleć.
-Do widzenia.-mruknął nie chcąc dalszej rozmowy i odszedł.
Angie jeszcze dłuższą chwilę wpatrywała się w odjeżdżający samochód. Jak tylko pojazd zniknął z jej pola widzenia poszła do domu.
Fajny rozdział. :3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Angie jednak zostanie guwernantką Violi.
Oczywiście liczę na Germangie. ♥
Zapraszam do nas ^^
Nie będzie Germangie, bo...
UsuńBo? :<
UsuńZobaczysz. Niespodzianka. Dlatego Angie nie może zostać guwernantką Violi. Oczywiście muszę się najpierw pozbyć Jade.
UsuńNo okej. :D
UsuńCiekawe czy German się zdecyduje na guwernantkę ;>
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
♥Bardzo ciekawy♥ Ide czytać dalej;)
OdpowiedzUsuń