wtorek, 4 czerwca 2013
Prolog.
Nazywam się Violetta Castillo. Za dwa dni będą moje urodziny więc mam prawie 16 lat. Od dziesięciu lat mieszkam w Madrycie ale dzisiaj razem z tatą i jego dziewczyną Jade wracam do Buenos Aires. Rodziny według słów mojego taty nie mam, a moja mama miała wypadek samochodowy w trakcie trasy koncertowej krótko przed moimi piątymi urodzinami i wszelki słuch po niej zaginął. Tata mówi, że mama nie żyje, chociaż ja nigdy nie potrafiłam w to do końca uwierzyć. Kiedy pytam o mame lub jakichkolwiek krewnych to każdy, łącznie z moim ojcem, wymiguje się od tego tematu. Dlatego właśnie nic nie wiem o swojej rodzinie. Prawdę mówiąc to jestem odizolowana od całego świata. Ciągle się przenosimy z jednego miejsca na drugie czego skutkiem jest to, że nie zdążyłam się nigdzie na dobre zadomowić. Tata trzyma mnie pod kloszem nie pozwalając na samodzielne wychodzenie z domu oraz zawieranie znajomości. Nie mam żadnych przyjaciół i nie chodzę do szkoły. Mam guwernantkę, która uczy mnie w domu. Zazwyczaj jest to niemiła kobieta sztywno trzymająca się zasad wytyczonych przez mojego ojca dla którego nie liczą się moje marzenia. Mimo wszystko bardzo go kocham.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajne,czekam na 1 rozdział
OdpowiedzUsuńCiekawie, ciekawie :) Nie mogę się doczekać tego, jak rozwiniesz akcję :) Czekam na dalszą część!
OdpowiedzUsuńKeThA.
supcio:)
OdpowiedzUsuń