niedziela, 13 października 2013

Rozdział 21

Kilka dni później.

* Dom Nati *

Natalia długo się nad tym zastanawiała ale w końcu to zrobiła. Poszła porozmawiać z rodzicami. W końcu obie z siostrą myślały, że ich mama i tata się rozwodzą. Lena czekała na nią przed domem. Kiedy Nati wyszła na dwór i podeszła do niej, akurat skubała jakąś kartkę.
-Rodzice się nie rozwodzą.
-Nie?-zdziwiła się Lena równocześnie ciesząc się w duchu-Ale ja słyszałam...
-Tata podobno ma wyjechać za granicę do pracy i chciał nas zabrać.
-Nie może. Mamy tu szkołę, marzenia.
-Tak wiem. Mama też się nie zgadzała.
-Nie dziwię się. Ma tu całkiem dobrą pracę i to zapewnioną raczej na stałe.
-Tak drążyli temat, że się pokłócili i podobno ktoś z nich napomknął coś o rozwodzie.
-Dobrze, że to było przypadkowo.-westchnęła.
-Racja. Też się cieszę.
-Skoro już wszystko zostało wyjaśnione to może pójdziemy do kina?
-My? Razem?-zdziwiła się.
-Pewnie.-uśmiechnęła się-Nie chcesz iść ze mną?
-Oczywiście, że chcę.


Dwa dni potem.

* Dom Castillo *

 Angie zauważyła nietypowe zachowanie Violetty. Chociaż mogła stwierdzić, że siostrzenica jest zła na nią to wolała sprawdzić co się dzieje. Mimo, iż odwiedzenie domu szwagra wcale się do niej nie uśmiechało. Jak na złość przed domem spotkała Jade, którą jak wiedziała Violetta nienawidziła.
-Ty dokąd się wybierasz kochaniutka?-zapytała brunetka szczerząc się do niej cynicznie.
-Do Violetty. W szkole była jakaś smutna ostatnio. Chcę się dowiedzieć co się dzieje.
-To chyba nie twoja sprawa, co? -Właśnie, że moja. Jestem jej nauczycielką.
-Ale nie wolno ci się zbliżać do domu Germana.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale...-przerwała jej-A teraz idź już jeśli nie chcesz aby German się dowiedział, że tu przyszłaś mimo zakazu.
Nauczycielka oddaliła się z nadąsaną miną. Teraz zaczęła już szczerze nienawidzić tę kobietę. Myślała o tym jak German może być tak głupi i zaślepiony mając taką kochankę. Wolała jak był z Marią. Ale jej już nie ma, a ona tak za nią tęskniła. Nie tylko ona ale również Violetta, która bardzo potrzebowała matki.


Parę dni przed przedstawieniem.




* Studio21 *

Kilkoro uczniów zebrało się w sali muzyki. Rozmawiali o przedstawieniu, które miało nastąpić lada chwili. Wszyscy byli podekscytowani chociaż mieli wystąpić jedynie przed publicznością szkolną.
-Tomas a ty co o tym sądzisz?-zapytała nagle Fran.
-Co?-zapytał nie wiedząc o co chodzi.
-Słuchałeś nas w ogóle? Wyglądałeś jakbyś był myślami daleko stąd.
-Coś się stało?-zapytał Maxi.
-Nie, nie. Nic się nie stało.-odparł i szybko wyszedł.
Nie chciał na razie nikomu o niczym mówić. Postanowił poczekać do końca przedstawienia. Przyjaciół dziwiło jego zachowanie. Fran początkowo chciała iść za nim ale stwierdziła, że to nie ma sensu, bo jeśli to coś ważnego to potem i tak jej powie. W końcu jest jego przyjaciółką. 


* Szkoła Agustiny *

Agus, kuzynka Tomasa właśnie skończyła lekcje. Wyszła ze szkoły z niepewną miną. Były to jedne z ostatnich dni nauki jakie spędzi tutaj. Już wkrótce będzie daleko stąd. Nie chciała stąd wyjeżdżać ale nic nie mogła na to poradzić. Taki jest los dziecka, które zazwyczaj nie ma nic do powiedzenia w tej kwestii. Gdyby tylko jej rodzice żyli to pewnie mogłaby tu zostać. Nagle podszedł do niej jej kolega z klasy.
-Następnym razem też zrobimy wspólnie pracę na plastykę? Świetnie nam wyszło.
-Nie będzie już następnego razu.
-Dlaczego? Nie lubisz mnie?-zmartwił się.
-Nie. Nie o to chodzi Tacito.
-To o co?
-Wyprowadzam się razem z ciocią i kuzynem.
-Dokąd? Daleko?
-Tak. Bardzo daleko. Do Madrytu.
-To, aż w Hiszpanii.
-Wiem o tym. Ale nie martw się. Będę pamiętać o was wszystkich. 
-Szkoda. A kiedy wyjeżdżacie?
-Dokładnie za tydzień.
-To przynajmniej jeszcze się zobaczymy.-uśmiechnął się.
-Tylko nie mów na razie nikomu. Dobrze?
-Masz moje słowo.


* Dom Castillo *

Ojciec Violetty siedział w kuchni kiedy przyszła jego córka. Miała bardzo poważną minę jakby intensywnie nad czymś myślała zanim przyszła.
-Tato? Kim moje mama była?
German prawie zakrztusił się jedzeniem słysząc takie pytanie.
-Powiesz mi? Chcę wiedzieć co robiła, kim była z zawodu?
-Córeczko. Twoja mama nie robiła nic aż tak ważnego o czym można by było rozmawiać.
-Ale ja powinnam coś o niej wiedzieć.-naciskała-Inne dzieci, które nie mają rodziców wiedząc o nich dużo, a ja nic.
-Kochanie, twoja mama zginęła w tragicznym wypadku i nie chcę o niej rozmawiać. Nie chcę też abyś żyła przeszłością.
-Ale to moja mama. Źle mi z tym, że nic o niej nie wiem.
-Twoja mama była bardzo piękna. Jesteś do niej tak podobna, że na pierwszy rzut oka ktoś widząc cię mógłby pomyśleć, że to ona. Tyle ci wystarczy?
-Nie.-zaoponowała-Chcę wiedzieć więcej.
-Violetto. Ja nie potrafię o niej rozmawiać.
-Chcesz o niej zapomnieć żeniąc się z Jade!-zarzuciła mu-Wątpię aby ci się to udało. 
-Violetta!-zawołał za nią lecz jej już nie było.


Dzień po występie.

* Resto Bar *

Tomas wszedł do Resto gdyż szukał Violetty i miał nadzieję, że tu będzie. Spotkał jednak tylko Francescę. Dowiedziawszy się, że ona nie wie gdzie jest koleżanka postanowił później do niej zadzwonić. Nie udało mu się jednak uniknąć wyjaśnień swojego zachowania. Ostatecznie i tak musiałby jej powiedzieć więc uznał ten moment za odpowiedni. Opowiedział jej o wszystkim. O pracy ojca, wyjeździe do Madrytu i wszystkim innym. Francesca posmutniała. Myślała, że będą przyjaciółmi na zawsze tylko tutaj. Chłopakowi też nie było łatwo.


* Dom Tomasa *

Violetta przyszła pod adres napisany przez Tomasa jak tylko mogła wymknąć się z domu gdyż zajęcia się już tego dnie skończyły. Widząc jego smętną minę nieco się zaniepokoiła.
-Pisałeś, że musisz mi coś ważnego powiedzieć.
-Wyjeżdżam do Madrytu.
-Na jak długo?
-Na zawsze.
-Co? Ale jak to?
-Mój tata dostał tam pracę. Nie może dłużej tego ciągnąć na odległość/ Wiesz o co mi chodzi. Wysyłał nam pieniądze tutaj. Pisał, że razem będzie nam lepiej. Niestety nie w Argentynie ale w Hiszpanii.
-Nie możesz tak po prostu wyjechać. A co ze Studio?
-Tam też są świetne szkoły w tym kierunki. Więc z tym nie będzie problemu. Tak mówiła mi mama.
-Ale tu masz przyjaciół.
-I ciebie.-dodał.
-Tak. Chociaż nie byliśmy zupełnie razem.
-Zgadza się. Wiesz co? Myślę, że to co między nami było to tylko przelotne uczucie. Pierwsza miłość i tyle.
-Ale nadal będziemy przyjaciółmi?-zapytała niepewnie.
-Tak.-uśmiechnął się-Zawsze będę o tobie pamiętał.
-Ja o tobie również Tomas.
Przytulili się do siebie. Te rozstania były najtrudniejsze. Pozostała już tylko jedna sprawa. Iść do dyrektora przedstawić tę sytuację oraz powiedzieć o tym wszystkim całej reszcie i się z nimi pożegnać.

---------------------------------------------------------------------------------------------
Co się zdarzy dalej? 
Czy Tomas naprawdę wyjedzie? 
Czy ślub Germana z Jade dojdzie do skutku? 
Czy Violetta dowie się w końcu czegoś o swojej mamie? 

Już w następnym rozdziale: Ludmiła zacznie kombinować jak pozbyć się Violetty ze studio, a Violetta dowie się, że Angie to jej ciocia.

1 komentarz: