-Mówisz poważnie?
-Jak najbardziej Pablo.
-Chwila. czy ty czasem nie rezygnujesz z powodu Violetty?
-Jak z powodu Violetty? Jak? Przecież nawet nie mam pojęcia gdzie German ją wywiózł.
-Chciałbym abyś to przemyślała jeszcze raz.
-Nie.-zaprotestowała-Już dosyć nad tym myślałam.
W tym momencie do pokoju wszedł Antonio.
-Pablo. Chciałbym z tobą pomówić parę rzeczy.
-Dobrze. Chociaż... Chyba Angie powinna najpierw coś ci powiedzieć.
-Tak? O co chodzi Angie?-zapytał.
-Rezygnuję z pracy w Studio i wyjeżdżam za granicę.
-Dlaczego?-nie mógł uwierzyć-Coś się tutaj wydarzyło, że podjęłaś taką decyzję?
-Ja...-urwała-Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.-zakończyła i wyszła.
-Co się stało Angie?-skierował pytanie w stronę dyrektora.
-Ona chyba chce odzyskać siostrzenicę ale nie ma zamiaru się do tego przyznać.
-Jaką siostrzenicę?
-Violettę. Córkę Germana Castillo.
-Nie miałem pojęcia, że Angie jest siostrą Marii.
* Dom Fran *
Po zajęciach Camila i Francesca udały się do domu brunetki. Postanowiły obgadać kilka spraw. Tych szkolnych jak i tych koleżeńskich.
-Stresujesz się występem?-zapytała Włoszka.
-Próbami nie ale tym generalnym, przed publicznością już tak. Po raz pierwszy zagramy przed tyloma osobami.
-Szkoda, że Viola nie może być tutaj z nami i zaśpiewać na koniec roku.
-Tak. Strasznie za nią tęsknię.
-Ja też. Biedaczka. Pewnie ojciec nie pozwala jej nawet wychodzić z domu.
-Myślisz, że jest aż tak źle?-zrobiła jakby wystraszoną minę.
-Nie wiem czy źle ale podobno zanim przyszła do Studia to musiała siedzieć ciągle w domu.
-Ja tego nie rozumiem. Co może komuś dorosłemu przeszkadzać w muzyce?
-A może coś skomponujemy?-zmieniła temat.
-Dobry pomysł.-stwierdziła, że nie ma sensu pytać Fran dlaczego tak nagle zboczyła z poprzedniej rozmowy.
Trzy dni później.
* Studio21 *
Leon siedział sam na murku przed Studiem. Zamyślonym wzrokiem patrzył przed siebie. Nad czymś się zastanawiał. był jedną z osób, których rodzice byli bogaci. Mimo, iż z Ludmiłą łączyło go właśnie bogactwo i niedostępność to jakoś zbrzydło mu kumplowanie się z nią. "O wilku mowa." Blondynka przysiadła się tuż obok niego.
-Czego ode mnie chcesz?-zapytał.
-Zobaczyłam, że jesteś coś nie swój i chciałam cie pocieszyć.
-Pocieszyć? Daruj sobie Ludmiła.
-Powiesz mi co cię gryzie?
-Nic mnie nie gryzie.
-Jak to nie? Przecież widzę.
-Już nie wolno człowiekowi zwyczajnie sobie usiąść i pomyśleć?
-Tego nie powiedziałam.-wzbraniała się.
-Myślę o przedstawieniu na koniec roku.
-Tak się składa, że ja też.-odparła z aprobatą-Na pewno dostanę główną rolę.
-A co jeśli nie dostaniesz?
-Nawet tak nie mów.-odeszła udając obrażoną.
* Dom Angeles *
Angie wyniosła na zewnątrz wszystkie spakowane już walizki. Po chwili podjechała już taksówka. Kierowca. zapakował jej walizki do bagażnika. Odwróciwszy się jeszcze do tyłu ujrzała idącego w jej stronę Pablo.
-Bałem się, że już cię nie zastanę.
-Zadzwoniłabym ale pomyślała, że pewnie masz dużo pracy w Studio.
-Nikt nie straci na moim chwilowym wyjściu.
Nastała chwila milczenia. Patrzyli na siebie, a mężczyzna zauważył lekko zaszklone już oczy przyjaciółki. Dosłownie jakby miała się za moment rozpłakać.
-Będę za tobą tęsknić Pablo.-wyszeptała.
-Ja za tobą też. Nawet nie wiesz jak bardzo. Wszystkim w Studio będzie ciebie brakować. Powiedziałbym po raz kolejny, ze nie masz wyjeżdżać ale wiem, iż i tak zrobisz tak jak zechcesz. Pragnę tylko abyś zawsze o mnie pamiętała.
-Jak mogłabym o tobie zapomnieć.-próbowała się roześmiać-Będziesz do mnie dzwonić?
-Codziennie. A jeśli jakiegoś dnia nie zadzwonię to będzie znaczyć, że miałem naprawdę ważny powód.
-A odwiedzisz mnie kiedyś?
-Tak. I to może nawet w wakacje.-wyjął z torby jakieś zdjęcie i podał je jej-To dla ciebie.
-Dziękuję. Jesteś wspaniałym przyjacielem.-przytuliła go.
W końcu nastał koniec pożegnania. Angie wsiadła do taksówki. Pablo zaczekał jeszcze, aż taksówka zniknie mu z pola widzenia i wrócił do Studia. Angeles siedziała w taksówce trzymając w rękach otrzymane od ukochanego zdjęcie i tak dojechała na lotnisko.
Cześć! Prawdopodobnie jestem pierwszą komentującą.
OdpowiedzUsuńWow, jak ja dawno tutaj nie zaglądałam.
Bardzo cię za to przepraszam, ale miałam dużo spraw na głowie.
Tak, czy inaczej - świetnie napisane. <3
Zapraszam cię do siebie na prolog. Liczę na szczerą opinię:
violetta-and-her-world.blgospot.com
Pozdrawiam, kochana! :)
Już nie mogę doczekać się co dalej. Masz talent szkoda tylko że rozdziały są takie krótkie. Zapraszam do mnie oczamivioletty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPo maturze albo po zakończeniu półrocza postaram się pisać dłuższe.
UsuńExxxxxxxxtra, pisz częściej :-)
OdpowiedzUsuń