poniedziałek, 2 września 2013

Rozdział 17

Angie prędko zbiegła na dół. Miała ochotę jak najszybciej się stąd wynieść. Na nieszczęście na drodze stanął jej pan tego domu. Z tych wszystkich nerwów serce zaczęło jej bić jak oszalałe.
-Dobrze, że jeszcze pani tu jest.
Skinęła głową jakby dla potwierdzenia.
-Zdecydowałem i stwierdziłem, że nie zgadzam się aby odprowadzała pani Violettę.
"Mogłam się tego spodziewać"-pomyślała marszcząc brwi.
-Kimkolwiek pani jest proszę aby pani tu nie przychodziła.
-A co jeśli Violetta będzie chciała abym tu przyszła?-udało jej się wreszcie coś powiedzieć.
-To jej pani odmówi.
-Jasne.-mruknęła niechętnie-Mogę już iść?
-Proszę.
Ledwo to powiedział powiedział, a ta zdążyła już zniknąć za drzwiami. 

Po upływie dwóch godzin.
Violettcie zachciało się pić. Olga wyszła prawdopodobnie na zakupy więc sama udała się do kuchni po szklankę soku. Wzięła pomarańczowy, swój ulubiony. Usłyszała delikatne pukanie do drzwi prowadzących na dwór i znajdujących się przy kuchni. Chłopak nie czekał, aż ktoś mu otworzy tylko sam wszedł do kuchni.
-Tomas? Co ty tutaj robisz? Przecież mówiłam żebyś nie przychodził. A tak właściwie to skąd wiesz gdzie mieszkam? 
-Szedłem za tobą.
-Czyli mnie śledziłeś?
-Śledzenie to raczej złe określenie.
-Mniejsza z tym. Musisz stąd iść zanim ktokolwiek cie tutaj zobaczy.
-Wyluzuj trochę. Nie wierzę w to aby twój ojciec był taki zły.
-Wolałbyś go nie poznać.-siliła się na spokój-Proszę cię. Idź już. Błagam.
-Jak chcesz.-wzruszył ramionami-Ale proszę cię, uważaj.
-Na co?
-Na to co robisz. Jak się zachowujesz. W ten sposób nie będziesz nigdy mieć chłopaka.
-Mój tata chyba nie chce abym miała chłopaka więc co to za różnica.
Tomas nie wiedział co ma mówić. Nigdy nie spotkał takiej dziewczyny. Smutny opuścił dom dziewczyny w której się zakochał. Jednak z tego co ona mówiła wywnioskował, że nic do niego nie czuje.


* Resto Bar *

Wieczór.
Tomas stwierdził, że musi pogadać z Francescą. Była jego przyjaciółką, a w dodatku chyba zaprzyjaźniła się ona z Violettą. Na to przynajmniej wyglądało. Zakochał się w pięknej dziewczynie, a ona wyrzuciła go z domu. To bardzo bolało. Fakt. Miała wyraźny powód być może ale to niczego nie zmieniało.
-Francesca? Chciałbym z tobą porozmawiać o Violetcie.
-O Violettcie? Dlaczego?
-Myślę, że się zaprzyjaźniłyście. Może też więcej rozmawiacie. Chodzi o to, że zaprosiłem ją raz na spacer i odmówiła. A dzisiaj jak u niej byłem w domu to kazała mi się wynosić, bo bała się, że jej tata mnie zobaczy. Mówiła ci może jaki jest jej ojciec?
-Nie. Szczerze to nie rozmawiałyśmy jeszcze nigdy o jej życiu prywatnym.
-Ja odnoszę wrażenie, że jest on dla niej okropnie surowy. Dlatego jest taka nieśmiała i się boi.
-A ja odnoszę wrażenie, że ty się w niej zakochałeś.-uśmiechnęła się.
-Mogłabyś z nią porozmawiać?-puścił mimo uszu jej słowa-Bardzo mi na tym zależy.
-Chyba chciałeś powiedzieć:  bardzo mi na niej zależy.-sprostowała.
-Na niej też.-przyznał.
-Wiedziałam.-klasnęła w dłonie uszczęśliwiona.

Kolejny dzień.

* Park *

Angie i Pablo szli razem do pracy co prawie nigdy się nie zdarzało. Mężczyzna natychmiast dostrzegł, że coś jest nie tak.
-Coś się stało? Nawet nie chcesz ze mną rozmawiać.
-Właśnie, że chcę rozmawiać tylko nie wiem od czego zacząć.
-Lepiej prosto z mostu. German dowiedział się o wszystkim i chce wywieść Violettę?
-Nie.-oboje przystanęli-Zakazał mi zbliżać się do jego domu.
-Ja nie mogę Angie.-złapał się za głowę-Ty kompletnie oszalałaś. Pojawili się dopiero parę tygodni temu, a ty nagle zaczynasz przejmować się takimi byle błahostkami.
-To nie są błahostki Pablo!-niemal krzyknęła-Widzę, że niepotrzebnie do ciebie dzwoniłam. Wcale mnie nie rozumiesz.
-Zaczekaj.-złapał jej ramię-Widzisz co się z tobą dzieje? Kiedyś się nie kłóciliśmy, a nawet jak już to nasze rozmowy nie kończyły się w ten sposób. Twój szwagier i siostrzenice zrujnują ci życie jeśli czegoś z tym nie zrobisz.
-Nonsens. Jest wręcz przeciwnie. Odkąd zobaczyłam Violettę odzyskałam sens życia. Znów jestem szczęśliwa mogąc być przy niej. German już teraz mi na to nie pozwala, a co dopiero jakbym powiedziała mu kim jestem.
-Czyli chcesz powiedzieć, że przedtem nie byłaś szczęśliwa? Ze mną?-posmutniał.
-Nie to miałam na myśli.-broniła się.
-Nie? A jak?-te pytania były jak cios-Już teraz gubisz się we własnych słowach. Zaczynasz kłamać. A z tego co widzę to dopiero początek.
-Początek czego Pablo?
-Kłopotów. Chcesz kłamstwem ułatwić sobie życie ale nie liczysz się z konsekwencjami.
Kobieta czuła, iż chyba zaraz wybuchnie. Przecież to wszystko trwało dopiero od niedawna, a on to już jej wyrzucał. Miała zamiar dalej brnąć w kłamstwie z nadzieją, że tym wiele zmieni. Nie wiedziała jak bardzo się myli. Mogła przez to wpaść w kłopoty i przed tym chciał ją ochronić Pablo. 

 
* Studio21 *

-Violetta!-Francesca znalazła dziewczynę przy sali śpiewu-Musimy pogadać.
-Tylko szybko. Zaraz mamy lekcje.
-Chodzi o ciebie i Tomasa. Powiedział mi, że nie chcesz z nim być.
-Powiedział ci tak?
-Nie dokładnie ale z tego co mówił tak to wyszło.
-Ale ja chcę z nim być. Po raz pierwszy chyba się zakochałam.
-Jesteś tego pewna?
-Jak niczego innego dotąd.
-To dlaczego go wyrzuciłaś wtedy z domu?
-Fran.-jej twarz przybrała żałosny wyraz-Chodzi o to, że nie chciałam aby tata go zobaczył.
-Ale dlaczego?-dopytywała.
-Nie potrafię ci odpowiedzieć. Mój tata nie każe mi śpiewać.
-Ale co to ma wspólnego z Tomasem.
-Z chłopakami też nie pozwala mi się spotykać.
-To może wyjaśnij wszystko Tomasowi jeśli mi nie chcesz powiedzieć. On się w tobie zakochał.
-Masz rację. Muszę z nim pogadać. Dzięki.-uśmiechnęła się-Ale nie teraz. Później.

W ten sposób się rozeszły. Francesca prędko pobiegła do sali muzycznej gdzie był Tomas i przekazała mu to czego dowiedziała się od Violetty. Mimo wszystko nie były to wciąż zadowalające informacje. Nadal nie znali prawdziwej przyczyny tego wszystkiego.





---------------------------------------------------------------------------------------------

Rozdział miał się pojawić wczoraj ale przyszli goście i nic z moich planów nie wyszło. W kolejnym rozdziale pojawią się Nati oraz Lena. Cieszycie się? 
Jeszcze chciałabym abyście napisali co sądzicie o zachowaniu bohaterów w tym rozdziale.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nie dam rady wszystkim naraz dogodzić więc proszę o cierpliwość.

      Usuń
  2. Świetny rozdział :) Czekam na kolejny :D
    Mam nadzieję,że Angie wyzna prawdę Violi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko tylko nie tomasetta ;_; Leonetta <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Czekam na następny. Kiedy dodasz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Leon ist sü,.und Thomas ist dumm .Kapitel erstaunliche Idee weiter zu lesen

    OdpowiedzUsuń